W sporcie na najwyższym poziomie nie brakuje wielkich pieniędzy. A jeśli jest sporo gotówki, to muszą być także afery. Dzisiaj zastanowimy się nad tym, którzy piłkarze w czasie swojej kariery mieli problemy z podatkami. Okazuje się, że w tym gronie są Cristiano Ronaldo, Leo Messi i Robert Lewandowski. Dlaczego? Na czym polegały ich konflikty z Urzędami Skarbowymi?
Cristiano Ronaldo został skazany za oszustwa podatkowe
Cristiano Ronaldo musiał zapłacić grzywnę wynikającą z wyroku Sądu. Warto zaznaczyć, że dla wielu jego fanów to był prawdziwy szok. Cały czas jest sporo osób, które np. obstawiają spotkania reprezentacyjne lub klubowe, w których występuje CR7. Należy dodać, że służy w tym celu np. sts aplikacja. Ewentualnie możesz obstawiać stacjonarnie albo online. Po tej aferze CR7 stracił wielu fanów. W styczniu 2019 roku pojawiła się wiadomość, że Portugalczyk został skazany przez Sąd za oszustwa podatkowe. Warto zaznaczyć, że CR7 musiał zapłacić blisko 19 milionów euro grzywny. Dodatkowo Sąd skazał CR7 na 23 miesiące więzienia w zawieszeniu. Na szczęście Cristiano Ronaldo w kolejnych latach już nie miał takich kłopotów. Bo w innym razie rzeczywiście musiałby pójść „za kratki”.
Lionel Messi także miał podobne kłopoty
Argentyńczyk swego czasu także miał problemy z fiskusem. W 2016 roku piłkarz został skazany na… 21 miesięcy więzienia. Argentyńczykowi się upiekło, ponieważ w Hiszpanii jest takie prawo, że kary poniżej dwóch lat (chodzi o przestępstwa, w których nie doszło do użycia przemocy) można odbywać poza ośrodkami zamkniętymi. Dzięki temu Leo Messi nadal mógł grać na wielkich, międzynarodowych arenach.
Robert Lewandowski oszukiwał fiskusa?
Warto od razu zaznaczyć, że RL9 w przeciwieństwie do Portugalczyka Cristiano Ronaldo i Argentyńczyka Lionela Messiego nigdy nie został skazany. Swego czasu było jednak głośno o Robercie Lewandowskim właśnie w kontekście tego zagadnienia. Należy zaznaczyć, że mocno przyczynił się do tego Cezary Kucharski. Były menedżer Lewego chyba miał mu za złe, że ten zrezygnował z jego usług. Poza tym RL9 nie chciał dać się zaszantażować i nie wypłacił mu żadnych pieniędzy. A Cezary Kucharski zagroził, że na jaw wyjdą rozmaite wątki. I tak też się stało. M.in. niemiecki „Der Spiegel” sugerował, że Polak uciekał się do tak zwanej kreatywnej księgowości, aby tylko nie płacić wielu podatków. Obóz Roberta Lewandowskiego zaznacza, że nic takiego nie miało miejsca. Na dzisiaj RL9 nie ma żadnych zarzutów w tej sprawie.